Radość z figury. Niezależnie od rozmiaru!
Twoje ciało zajmuje więcej przestrzeni, niż powinno zajmować. Tam, gdzie według trendów, magazynów i własnych pragnień skóra powinna opinać mięśnie, Twoja mości się na miękkiej warstwie tłuszczyku. Czujesz się: gorsza, brzydsza, niezbyt atrakcyjna. Nie chodzisz na zakupy, które kiedyś tak lubiłaś. Przymierzalnie Cię nie lubią, a Ty nie lubisz przymierzalni. Zrezygnowałaś z wyrazistego makijażu i odważnych kreacji, które kiedyś definiowały Twój styl. Cały czas sobie przyrzekasz, cały czas obiecujesz. Że zaczniesz. Zaczniesz o siebie dbać, gdy pewnego dnia, Twoja waga pokaże magiczną liczbę. Tę idealną. Albo, chociaż temu ideałowi bliższą.
I wtedy spotykasz JĄ. Nie, nie byłą Twojego narzeczonego, nie trenerkę fitness, nie dziewczynę, która zrzuciła 30 kg w 3 miesiące, dzięki tabacie, organicznej herbacie i chlebie bez glutenu. Spotykasz dziewczynę, która wagowo i wzrostowo idzie z Tobą w jednym szeregu. Ba, nawet odrobinę Cię wyprzedza, przynajmniej w pewnym świetle, w pewnych partiach. Tylko wygląda trochę inaczej. I powiedzieć, że lepiej, to jak nie powiedzieć niczego. Patrzysz na nią, na jej ubrania, na jej styl, na jej wygląd i czujesz dysonans. Wszystkie argumenty idą w pył. Przecież byłaś przekonana, że masz powód, żeby nie dbać o siebie. To nie rozmiar jest seksowny. To nie rozmiar sprawia, że kobieta jest pociągająca, choć oczywiście, może temu sprzyjać. Plus size może być seksowny, tak samo, jak seksowne może być słynne „zero”. Może, ale nie musi, bo każda kobieta, niezależnie od rozmiaru, może też seksowna po prostu nie być. Każdy zna przecież gwiazdy, które mimo słusznej wagi, przyciągają spojrzenia. I każdy wie, że nawet dziewczyna o idealnym ciele, kiedy jest zgarbiona, zaniedbana i smutna - nie emanuje seksapilem.
Akceptacja? Nie o to chodzi
Oczywiście, że nadwaga i jej kumpela otyłość to nie tylko problem estetyczny. To nie tylko poczucie czy niepoczucie, to nie te przymierzalnie, Ci mężczyźni i ta szminka. Czasem jednak potrzebujemy tej iskierki. Tego poczucia, że jesteśmy wartościowe. I to właśnie to poczucie sprawia, że możemy przenosić góry swoich przyzwyczajeń. Że mamy energię do zmian i świadomość, że możemy i chcemy te zmiany wprowadzić. To też kilka drobnych, często niepozornych rzeczy, takich jak uśmiech w lustrze, błysk w oczach męża czy pytania koleżanek o jakąś zmianę - rzeczy, które są balsamem dla duszy. Takim z kwasem hialuronowym i drobinkami złota. Niemniej, warto o ten balsam zadbać samej – nie czekać na komplementy, nie katować się na siłowni, ale dzielnie pracować ze swoją głową i poczuciem własnej wartości, które wręcz nie powinno być uzależnione od „cudzych” komplementów.
Piękne uczestniczki sesji body positive w naszej bieliźnie.
W Gorteks uwielbiamy każdy rozmiar
Nasze modelki, Wiola i Olga, reprezentują różne figury, a bieliznę GORTEKS, można kupić zarówno w rozmiarze 70A, jak i 90E. W naszej firmie wiemy doskonale, że wszystkim należy się poczucie piękna i doskonale skrojona bielizna, niezależnie od rozmiaru. Wiemy również, że często właśnie ten nowy komplet, na który składa się świetnie podtrzymujący i eksponujący piersi biustonosz czy figi, które podkreślają pupę, może być pomocny w poczuciu, że jest w porządku, że jest dobrze, że nie ma czegoś takiego jak waga idealna, a Ty jesteś super, taką, jaką jesteś.
Olga ma na sobie biustonosz półusztywniany Fargo/B3 oraz wysokie figi. Wiola ma na sobie biustonosz miękki Fargo/B2 oraz stringi do kompetu.